poniedziałek, 23 lutego 2009

Copyscape

W ubiegłym tygodniu trafiłam na plagiat. Ktoś, nie powiem kto, skopiował jeden z moich tekstów i wykorzystał na swojej "marketingowej" stronie. Zrobił to na tyle umiejętnie, że treść nieco ginęła w natłoku innej treści. Jak odkryłam to złodziejstwo? Szukałam czegoś w internecie a tekst wydał mi się jakiś taki bliski i znajomy. Sprawdziłam Copyscape'm okazało się, że tekst został dosłownie zerżnięty z mojego artykułu opublikowanego wcześniej. Wkurzyłam się, napisałam do właściciela strony z prośbą o usunięcie plagiatu - zareagowali i usunęli, a że zostali przyłapani na złodziejstwie chyba zrobiło im się głupio, bo nawet nie przeprosili ani nie poinformowali o fakcie usunięcia plagiatu.

To nie cała akcja - w międzyczasie sprawdziłam wszystkie podstrony tej firmy, również Copyscape'm i okazało się, że własnych tekstów mają tam jak na lekarstwo. Wszystkie treści były dosłownie zerżnięte ze stron innych firm, w tym również ich konkurencji.
Czy naprawdę tak trudno jest stworzyć coś własnego, nawet w oparciu o treści z sieci?

Niniejszym apeluję: zwracajcie uwagę na sieciowe złodziejstwo, to złodziejstwo takie same jak inne rodzaje złodziejstw. Nie pozwólcie okradać się z waszej własności intelektualnej!

Brak komentarzy: